niedziela, 16 grudnia 2012

OO2.∞

Rano wstałam z uczuciem jakbym się najebała poprzedniej nocy, ale jednak to uczucie sprawiała dość nie wygodna kanapa w salonie. Zerkając jednym okiem na zegarek, stanęłam na równe nogi i jak najszybciej pobiegłam do pokoju żeby się ubrać a potem do łazienki żeby się ogarnąć. Podczas gdy myłam zęby usłyszałam dzwonek do drzwi, wiedziałam żę moja paczka czeka na mnie pod domem by wyruszyć do szkoły. Gdy skończyłam poranne czynności w łazience, zbiegłam po schodach by wyjść wreszcie z domu.
- Cześć Emily! - usłyszałam męski głos. gdy zamykałam drzwi do domu. To był Alan. To jego poznałam jako czteroletnie dziecko na placu zabaw. Od tamtej pory trzymamy się razem.
- O! Ktoś tu nareszcie mutacje przeszedł? - zaśmiałam się po czym cmoknęłam go w policzek na powitanie a on odwzajemnił.
- Haha. Bardzo śmieszne. - uśmiechnął się dźgnął mnie w brzuch
- Może powiesz nam wreszcie co się takiego wydarzyło wczoraj? - odezwała się radosna brązowowłosa dziewczyna o imieniu Carly.
- A no wiesz ... - podrapałam się po głowię
- No właśnie nie wiem - zaśmiała się
- No bo .. - próbowałam coś powiedzieć ale jakoś nie byłam pewna tej decyzji.
- Bo? - zapytał Alan.
- No bo wczoraj byli u mnie Zayn i Niall i kazał on im wręczyć mi list od niego, właściwie to zaproszenie na bal maturalny - udało mi się powiedzieć za jednym wydechem.
- To wspaniale! - krzyknęła Carly
- No właśnie niezupełnie .. A jak to jakiś zakład? - spytałam ze smutkiem na twarzy
- A niby czemu miał by to być zakład? - spytał niebieskooki
- No bo takie ciacho by tak po prostu zaprosiło taką zwykłą dziewczynę jak Ja? A on przecież ma tą swoją ździrę Eleanor - próbowałam się jakoś tłumaczyć
- Powinnaś się cieszyć, na pewno to nie  jest zakład! Nie zrobił by Ci tego .. - powiedziała dziewczyna pocieszając mnie.
I na tym skończyliśmy temat. Dosłownie pięć minut później byliśmy w szkole. Jak zwykle spóźnieni ..

* po szkole *

Wychodząc samotnie ze szkoły - bo Alan i Carly zostali na kółku teatralnym - usłyszałam jak ktoś woła moje imię. To był Louis. Biegł w moją stronę jak najszybciej mógł.
- Hej - przywitał się
- No hej - odpowiedziałam z uśmiechem na twarzy
- I jak tam? Chłopaki doręczyli zaproszenie? - zapytał się z lekkim burakiem na twarzy
- A no dobrze. Tak, dostarczyli.
- To jak? Zgadzasz się? - uniósł kąciki ust do góry
- Hmmm... No pewnie - uśmiechnęłam się szeroko
I tu Tomlinson mnie zszokował. Pocałował mnie. To było uczucie nie do opisania.
- Eeeeee .. sorry... - *le słodki buraczek* - Troszkę mnie poniosło - podrapał się po głowię
- Nic nie szkodzi, miło było .. - zarumieniłam się  - a tak w ogóle, to czemu nie idziesz z tą ździ... z Eleanor? - zapytałam
- Eleanor to przeszłość, mam ją po dziurki w nosie .. Ciągle było Louis to.. a Louis tamto.. a Louis chodźmy na zakupy i tak dalej, a na dodatek przespała się z Chris'em .. - wkurwił się .. było widać po jego minie .
- A .. sorry że zapytałam - spuściłam lekko głowę w dół
- Nic nie szkodzi. Dasz się zaprosić na Milkshake? - od razu pojawił mu się uśmiech na twarzy
- Pewnie i tak nie mam nic ciekawego do roboty - podniosłam głowę i odwzajemniłam uśmiech

***

"(...) I tak spędziliśmy ponad cztery godziny na mieście wygłupiając się i plotkując o różnych osobach ze szkoły. Na końcu Tommo odprowadził mnie pod dom o tam na pożegnanie znowu mnie pocałował." 
Tak zakończyłam drugą stronę w pamiętniku. Zmęczona całym dniem przygód poszłam wziąć gorący prysznic a potem zasnęłam.

______________________________________

Elo biczys! :D Drugi rozdział za nami . OD RAZU - PRZEPRASZAM CALDERICS I PRZEPRASZAM ŻE ROZDZIAŁ TAKI KRÓTKI ale nie potrafię dłuższych pisać . ;c Jeżeli macie jakiekolwiek pytania to proszę pisać w komentarzach lub macie po prawej stronie podane wszystkie strony gdzie możecie mnie znaleźć . ; ) Proszę o szczere komentarze jak i o doradzenie ci zmienić w blogu czy w opowiadaniu :)
Do następnego! SEE YA! < 33


Nowy rozdział - 15 komentarzy!

8 komentarzy:

  1. TAK, ELEANOR ŹDZIRĄ. JUŻ KOCHAM TO OPOWIADANIE! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. jaa tysz kocham too opowiadanie ;p a kiedy będzie ten baal? :>

    OdpowiedzUsuń
  3. czytałam juz raz a teraz drugi . kocham twoje opowiadanie . ♥
    le psycho Rosse :D

    OdpowiedzUsuń
  4. ciekawe opowiadanie <3 czekam na więcej.

    OdpowiedzUsuń
  5. To znowu ja. :D Ogólnie nie lubię gdy ktoś używa przekleństw w opowiadaniach i nadużywa języka potocznego, ale jak kto woli. Moim zdaniem akcja za szybko się dzieje, 2 rozdział, a już całusy? Pozdrawiam (:

    OdpowiedzUsuń
  6. super , pisz dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dodaj następny . czekam ;-)

    OdpowiedzUsuń